|
Stało się. Dwóch nastolatków wdało się w dyskusję o tym, czy jeden z nich jest kapusiem, co skończyło się bójką z utratą zębów u jednego z nich. Chłopięcą katastrofę postanowili jednak rozwiązać i załagodzić w cywilizowany sposób rodzice: państwo Houllié oraz Reille. Francuska współczesna sztuka Rezy to popis hipokryzji dużo bardziej niebezpiecznej niż polska dulszczyzna i jednocześnie ogromne wyzwanie aktorskie. Co się stanie, gdy choć raz ludzie powiedzą publicznie, że mają serdecznie dość udawania na siłę miłości do bliźniego, byle nie psuć sielankowego obrazu i byle było elegancko?
Sztuka Rezy szybko podbiła świat. Na West Endzie w obsadzie znalazł się m.in. Ralph Fiennes, zaś we francuskiej produkcji w Theatre Antoine, którą reżyserowała sama autorka, wystąpiła Isabelle Huppert. Surowi krytycy z „The Guardian” czy „Timesa” przyznali po cztery na pięć gwiazdek tytułowi Rezy, który wystawiano m.in. w Schauspielhaus w Zurychu, w Berliner Ensemble czy na Broadwayu. Roman Polański zachwycony tekstem przygotował film „Rzeź”, w którym zagrali Jodie Foster, Kate Winslet, Christopherem Waltz i John C. Reilly.
Spoiwem dramaturgicznym tej sztuki jest ironia, a nawet szyderstwo. One też zrazu śmieszą, ale potem bolą. I znacznie celniej trafiają w widzów niż niewinna w gruncie rzeczy farsa.
„Dziennik Zachodni”
To, co Zapolska pisała o wątpliwej moralności Dulskich w 1906 roku, jest niczym wobec starszego o cały wiek opisu cywilizowanego społeczeństwa zachodniego przedstawionego przez Rezę. Na liście grzechów są pogarda, nienawiść i wyśmienicie maskowana obłuda. Bohaterzy stopniowo rezygnują z narzuconych im społecznie ról i spod uprzejmych masek wyłażą najgorsze ludzkie wcielenia. Reza z początku mami nas mieszczańską komedią, by w finale pokazać sytuację o krok od krwawej tragedii.
„Gazeta Wyborcza”
Ogromną zaletą katowickiego spektaklu jest znakomite aktorstwo. W postać Veronique wciela się rewelacyjna Barbara Lubos-Święs, w postać Annette – Violetta Smolińska. Partnerują im Grzegorz Przybył jako Alain i Andrzej Warcaba roli Michela. Potrafią oni wytworzyć na scenie prawdziwe napięcie związane z nawarstwianiem się codziennych przykrości i stłumionych żalów.
„Dziennik Teatralny”
„Bóg mordu” to sztuka, w której Reza śledzi ukryte źródła przemocy. Spotkanie dwóch małżeństw w sprawie bójki synów, które ma rozwiązać problem dotyczący agresji dzieci, w rzeczywistości prowadzi do konfliktu, który wyzwala agresję dorosłych.(…) Najbardziej złożoną postacią i budzącą najwięcej sympatii jest Alain Grzegorza Przybyła, złośliwy cynik, który w przeciwieństwie do reszty nie udaje, w jakie gra karty.
„artPapier”
|